Sprzedawaj Bitcoiny!

08.07.2017
Opracowanie: Romek Remus, England.pl

Sporadycznie się zdarza, że za pośrednictwem naszego serwisu, niektórzy klienci próbują zakupić niewielkie ilości kryptowaluty Bitcoin. Formalnie trudno im tego zabronić, bo nie ma żadnych przepisów zabraniających tranasakcje na kryptowalutach. Możemy jedynie apelować – nie dajcie się zwieść łatwym zyskom.

Już w 2014 roku na konferencji Central European Electronic Card w Warszawie w czasie prezentacji poświęconej Bitcoinom zwróciłem uwagę na niebezpieczeństwa związane z praniem pieniędzy za pośrednictwem Bitcoinów, ale przede wszystkim na wielkie ryzyko, że Bitcoin może się pewnego dnia okazać gigantyczną piramida finansową, przy której afera Amber Gold wyda się niewinną igraszką, a przynajmniej może się wkrótce okazać, że jest to w wielka bańka spekulacyjna, która jak wreszcie pęknie, zostawi miliony ludzi z nic nie wartymi plikami komputerowymi o nazwie BITCOIN.

Jak bardzo wzrosła cena Bitcoinów w ciągu ostatniego półrocza pokazuje poniższa grafika. Trudno się więc dziwić, że naiwnych żądnych szybkiego zarobku nie brakuje. No bo na czym w ostatnim czasie dałoby się zarobić 500 % w ciągu roku, kiedy Amber Gold obiecywał marne 13,5 %. W ostatnich 12 miesiącach wartość Bitcoina wzrosła z minimum 2127 zł do aż do 11301. Aktualnie cena waha się w granicach 9500 zł

Kurs_Bitcoin_6_miesiecy

Żeby lepiej zrozumieć problem, należ sięgnąć do początku, czym jest Bitcoin? Jest to kryptowaluta wprowadzona w roku 2009 przez kogoś o pseudonimie Satoshi Nakamoto. Bitcoiny mogą zostać zapisane na komputerze w formie pliku lub być przechowywane w zewnętrznych serwisach zajmujących się przechowywaniem Bitcoinów. Nikt nie wie kto je stworzył, nikt ich nie reguluje, nikt nie nadzoruje, nie są emitowane ani gwarantowane przez jakikolwiek bank, nie są prawnym środkiem płatniczym, nie są pieniądzem elektronicznym w rozumieniu Ustawy o usługach płatniczych - całkowita „wolna amerykanka”.

Dobrze, że KNF razem z NBP w końcu dostrzegli problem, przynajmniej nikt im później nie będzie zarzucał że nie ostrzegali. Nasz regulator rynku finansowego dostrzega w kryptowalutach głównie ryzyko i zagrożenie związane z :

  • możliwością utraty środków z powodu kradzieży (słynne włamania na serwery i bankructwa giełd Bitcoinowych),

  • ryzyko związane z brakiem gwarancji bankowych ( które np. teraz ratują klientów upadających SKOK-ów),

  • ryzyko związane z możliwością oszustwa i całkowitą utratą środków np. piramida finansowa,

  • ryzyko związane z dużą zmianą ceny.

Ze względu na powyższe rodzaje ryzyka, Narodowy Bank Polski i Komisja Nadzoru Finansowego ostrzegają przed zakupem takiej wirtualnej waluty i inwestowaniem w nie prawdziwych pieniędzy. Bitkoiny nadają się wprawdzie do szybkich płatności przez internet, ale na pewno nie nadają się do inwestowania, a część osób tak je właśnie traktuje.

Całkowicie podzielamy obawy NBP i KNF, dlatego również ostrzegamy przed tego typu inwestycjami. Nie chcielibyśmy za kilka lat mieć wątpliwej satysfakcji w rodzaju - „a nie mówiłem”?