Od kwietnia wyższe składki emerytalne

08.03.2019
Opracowanie: Małgorzata Solińska

Już za miesiąc ponownie wzrośnie w Wielkiej Brytanii wysokość składek pobieranych od pracowniczych pensji na poczet emerytury. Od początku nowego roku podatkowego, czyli od 6 kwietnia zmiany obejmą około 10 milionów pracowników. O ile dobrowolnie nie zrezygnują oni z tej opcji, oddadzą do funduszu 5% swoich dochodów, a pracodawca dołoży do tego kolejne 3%. Również wiosną przyszłego roku składki ulegną podwyższeniu.

 

Więcej w portfelu czy na koncie emerytalnym?

Program, który rozpoczął działanie od października 2012 roku jest dobrowolny, można z niego zrezygnować, co dla niektórych może okazać się kuszącą opcją, gdyż unikną obniżki wynagrodzenia. Co nie jest zaskoczeniem, wielu osobom trudno jest zaakceptować niższą wpłatę na konto za tę samą pracę. Czy jednak warto „się wypisać”?

Wielu ekspertów uważa, że jest to jedna z najatrakcyjniejszych propozycji rządowych pozwalających oszczędzać na starość, podobne rozwiązania funkcjonują już winnych krajach. Na przełomie lat 2017/2018 zaledwie 0,7% uprawnionych zrezygnowało z tej możliwości. Należy pamiętać, że jeśli tak uczynimy, to choć bieżąca pensja będzie dzięki temu wyższa, pozbawimy się również wkładu do emerytury, jaki zobowiązany jest dopłacić nasz pracodawca.

Przypomnijmy, że w momencie otwarcia pracownik płacił 1% swej pensji jako składkę, podczas gdy pracodawca dokładał tyle samo. Po zeszłorocznej wiosennej „podwyżce” zatrudniony oddawał na ten cel 3% swej pensji, a wkład jego firmy podniesiony został odpowiednio do 2%. Uszczuplenie portfeli pracowników częściowo złagodzi podniesienie wysokości 12.5 tys. funtów kwoty wolnej od podatku. Szacunkowo osoby zarabiające w 30 tys. funtów rocznie oddadzą w tej skali na wyższą składkę 253 funty, podczas gdy ci o dochodach 15 tys. rocznie – odpowiednio 49 funtów.

Kto się kwalifikuje?

Do programu zaliczane są automatycznie osoby, które ukończyły 22 lata i zarabiają przynajmniej 10 tys. funtów rocznie w rezultacie umowy o pracę. Z założenia fundusz ma pomóc grupom społecznym, które w poprzednich dekadach najrzadziej mogły korzystać z programów pracowniczych w miejscu zatrudnienia. Problem ten był szczególnie obecny wśród zatrudnionych w sektorze prywatnym kobiet; w 2012 roku aż 60% z nich płaciło składkę wyłącznie na państwową emeryturę nie posiadając żadnego dodatkowego zabezpieczenia finansowego na starość. W 2017 odsetek ten zmniejszył się do 20%, zbliżając się znacznie do wysokości odsetka mężczyzn, który zbierają na wyższą emeryturę. Rząd zapowiada, że chciałby umożliwić takie oszczędzanie również młodszym pracownikom, osobom o niższych zarobkach i pozostającym na samozatrudnieniu

Dwutorowe oszczędzanie

Ci, którzy nie mogą z jakiegoś powodu korzystać z tej formy, mogą rozważyć konta typu Lifetime Isa, które pozwalają oszczędzić na pierwszy dom lub emeryturę do 4 tys. funtów rocznie i otrzymać bonus od rządu w wysokości 25% odłożonej kwoty. Eksperci przerzucają się jednak w opiniach na temat przyszłej emerytalnej polityki rządu, która kreowana jest obecnie dwutorowo.

Niektórzy twierdzą, że to właśnie konta typu Lisa, dodajmy, że zamknięte dla osób po 40-tym roku życia, są w opinii rządu najlepszym rozwiązaniem, które rozwijane będzie w nadchodzącej dekadzie. W tym przypadku ciężar dopłaty spoczywał będzie na państwie, a nie na pracodawcy. Inni twierdzą jednak tylko dołożenie środków przez sektor prywatny zatrudniający przyszłych emerytów pozwoli utrzymać płynność systemu, a dla prawidłowego jego funkcjonowania łączna wysokość składki powinna wynosić przynajmniej 12,5% wynagrodzenia.

Obraz autorstwa geralt na Pixabay.com