Na jakich warunkach Wielka Brytania opuści UE?

28.11.2018
Opracowanie: Małgorzata Solińska

Wielka Brytania i Unia Europejska wreszcie osiągnęły porozumienie. Po weekendowym szczycie w Brukseli Theresa May przedstawiła umowę wyjścia ze Wspólnoty brytyjskiemu parlamentowi. Jednak treść dokumentu została określona przez większość komentatorów jako negocjacyjna klęska Zjednoczonego Królestwa. Z drugiej strony nie ma pewności czy do wystąpienia z UE na takich warunkach faktycznie dojdzie, bo umowę musi zaakceptować jeszcze Izba Gmin, w której premier May ma bardzo silną opozycję.

 

Londyn zapłaci miliardy funtów

Według porozumienia zaakceptowanego przez Theresę May, jej kraj będzie musiał zapłacić Unii Europejskiej 39 mld funtów. Tę astronomiczną kwotę wyliczono jako wkład Wielkiej Brytanii do budżetu Wspólnoty, który ma uzupełnić niedobory z tytułu brexitu do 2020 r. Były minister ds. brexitu, David Davies na początku negocjacji wskazywał przewodniczącemu Komisji Europejskiej Jean-Claude Junckerowi, że w traktatach unijnych nie ma żadnej wzmianki o tym, że brytyjski rząd jest winien Unii jakiekolwiek pieniądze. Następca Davisa, Dominic Raab jako jeden z powodów swojej niedawnej rezygnacji podał właśnie projekt zapisu dotyczący zapłaty gigantycznego "odszkodowania" na rzecz UE.

Kolejną istotną kwestią są postanowienia dotyczące praw obywateli UE przyjeżdżających do Wielkiej Brytanii juz po dacie brexitu. Plan Theresy May zakładał że prawa obywateli krajów Unii Europejskiej będą zagwarantowane dla osób, które przyjadą na Wyspy przed 29 marca 2019 roku. Jednak twarda postawa negocjacyjna Brukseli doprowadziła do innego rozwiązania. Porozumienie zawiera zapis informujący, że każdy obywatel kraju Unii, który przyjedzie do Zjednoczonego Królestwa przed końcem okresu przejściowego będzie miał dokładnie takie sama prawa jak imigrant, który już przebywa na Wyspach.

Problematyczna kwestia irlandzkiej granicy

Większość wcześniejszych brytyjskich propozycji dotyczących granicy między Republiką Irlandii a Ulsterem zostało odrzuconych przez Unię. Ostatecznie przyjęte przez obie strony rozwiązanie nazywane zostało „backstop” i zakłada, że wraz z wyjściem Zjednoczonego Królestwa ze Wspólnoty na granicę irlandzką nie wrócą żadne kontrole - ani celne, ani paszportowe. Plan „backstop” przewiduje tymczasowe pozostawienie pod tym względem Wielkiej Brytanii w granicach unii celnej po upłynięciu okresu przejściowego. Negocjacje w sprawie późniejszego, trwałego statusu granicy, będą dopiero prowadzone. Unia Europejska proponowała jeszcze inne rozwiązanie - pozostawienie Irlandii Północnej w Jednolitym Rynku Europejskim i Unii Celnej, na to jednak kategorycznie nie zgadza się Theresa May.

Jak zagłosuje parlament?

Niezależnie od zaakceptowania dokumentu porozumienia przez rząd, aby nabrał mocy prawnej musi zostać także ratyfikowany przez brytyjski parlament. Głosowanie odbędzie się za niecałe 2 tygodnie - we wtorek 11 grudnia. W harmonogramie Izby Gmin przewidziano na tę kwestię pięć dni debaty. Samo głosowanie będzie miało miejsce dwa dni przed wyjazdem premier do Brukseli na następny szczyt UE.

Trudno przewidzieć w tej chwili jakie są szanse na przyjecie tej uchwały przez parlament. Teoretycznie Theresa May posiada minimalna większość głosów, niezbędną do zwycięstwa w głosowaniu. Jednak z drugiej strony opozycja sprzeciwiająca się umowie w obecnym kształcie jest bardzo silna, a część członków Partii Konserwatywnej również deklaruje veto wobec takiego wyniku negocjacji. Co więcej, po weekendowym szczycie w Brukseli na szefową rządu spłynęła potężna fala krytyki, z różnych stronnictw w Izbie Gmin, wskazujących na - ich zdaniem sromotną klęskę Zjednoczonego Królestwa w negocjacjach i podporządkowanie się dyktaturze Niemiec.

Po podpisaniu porozumienia przez premier May pojawiły się także już pierwsze kalkulacje wskazujące ile Wielka Brytania straci na wyjściu z UE na takich warunkach. Wyliczenia przedstawiają koszty m.in. w ujęciu na pojedynczego brytyjskiego podatnika. Wynika z nich, że w skali jednego roku każdy obywatel/rezydent poniesie stratę nawet w wysokości 1.100 funtów. Raport przygotowany przez National Institute for Economic and Social Research (NIESR) wykazał, że aktualnie przyjęte porozumienie z Brukselą będzie kosztowało Londyn 100 miliardów funtów rocznie. Koszty tego rzędu Zjednoczone Królestwo będzie ponosiło przynajmniej przez dekadę - do 2030 r.