Słaby początek roku dla funta

Space

 

03.01.2019
Opracowanie: Kajetan Soliński

Dla pieniądza znad Tamizy nowy rok nie rozpoczął się rewelacyjnie. Wycena szterlinga nadal pozostaje na niezbyt wysokim poziomie, na którym utknęła w grudniu. Mimo że część walut głównych od początku stycznia zaczęła nieco poprawiać swoje notowania – m.in. amerykański dolar – to funt nadal pozostaje niedowartościowany.

Największy wpływ na brytyjską walutę nadal ma kwestia brexitowych negocjacji. W ciągu ostatnich miesięcy minionego roku byliśmy świadkami serii dosyć gwałtownych skoków i spadków – które były wynikiem na przemian ukazujących się doniesień: raz o rychłym porozumieniu z UE, a następnie o kolejnych problemach z Brukselą. Ostatecznie szterling "utknął" na niskim poziomie, osiągniętym po nieuchwaleniu umowy rozwodowej przygotowanej przez Theresę May.

Na chwilę obecną sytuacja funta pozostaje w dużej mierze bez zmian. W marcu Wielka Brytania przestanie być członkiem Unii Europejskiej – niezależnie od tego czy porozumienie na linii Londyn-Bruksela zostanie zawarte. Czasu zostało już bardzo mało, dlatego jakiekolwiek nowe informacje dotyczące brexitowych negocjacji mogą mieć potężny wpływ na wyspiarską walutę. Rynek z niecierpliwością wyczekuje daty 7 stycznia - wówczas brytyjski parlament wraca do pracy po świątecznej przerwie – i zapowiedziane jest (już kolejne) głosowanie nad umową proponowaną przez premier May. W zależności od rozwoju wypadków, od tej daty możemy spodziewać się znaczących zmian w notowaniach szterlinga.