Funt w tarapatach
Space
Funt wszedł w ubiegły weekend w mocno osłabiony. Po dużym spadku w połowie tygodnia, stopniowo odrabiał straty. Nie udało mu się jednak wrócić do kursu z ostatnich dni lutego. W piątek, strata do kursu wtorkowego wciąż wynosiła 5 groszy.
Odrabianie strat wyhamowało wystąpienie Andrew Bailey'a, prezesa Bank of England. Oświadczył on, że szanse na dalsze podwyżki stóp procentowych wynoszą zaledwie 50 procent, a konkretne decyzje uzależnione są od wyników raportów ekonomicznych, które poznamy pod koniec marca. Wypowiedź ta okazała się kubłem zimnej wody wylanym na głowy inwestorów, a także samej waluty, która z miejsca zanotowała kolejne straty.
Wypowiedź Bailey'a sugerowała wyraźnie, aby inwestorzy powstrzymali się od prognozowania przyszłości stóp procentowych, bo w efekcie odbija się to negatywnie na samej walucie. Co ciekawe, nastrojom władz Bank of England zdaje się zaprzeczać najnowszy raport sprzedaży nieruchomości na Wyspach, ogłoszony przez jednego z największych pożyczkodawców w Wielkiej Brytanii, tzw. Halifax House Price Index. Wzrost cen nieruchomości wyraźnie wskazuje na poprawę koniunktury, a nie jej spadek. Bank of England pozostaje jednak nieugięty w swojej narracji, a Catherine Mann, członek komitetu ustalania stóp procentowych w banku centralnym zasugerowała nawet bezpośrednio, że już wkrótce szterling wyraźnie osłabnie.
Przedstawione, poglądy, są wyrazem osobistych poglądów autorów i nie mają charakteru rekomendacji serwisu England.pl w zakresie kupna czy sprzedaży brytyjskiego funta. Poglądy te nie stanowią doradztwa w rozumieniu ustawy z dnia 29 lipca 2005 o obrocie instrumentami finansowymi. Wyłączną odpowiedzialność za decyzje podjęte na podstawie komentarza, ponosi czytelnik serwisu England.pl