Zanikanie gotówki nie wszystkich uszczęśliwia

24.12.2018
Opracowanie: Marian Skwara

Jeśli gotówka zostanie całkiem wycofana z detalicznego obiegu, to wielu ludzi znajdzie się w bardzo trudnym położeniu. Monety i banknoty są niezbędne w życiu ośmiu milionów Brytyjczyków. Chodzi o tych najbardziej upośledzonych, pogrążonych w długach i mieszkających w oddalonych wiejskich rejonach. To konkluzja raportu „Dostęp do gotówki” (Acces to Cash) sporządzonego przez Natalie Ceeney, która była ombundsmanem ds. finansów w latach 2010-2013.

 

Raport sfinansowała sieć bankomatów Link, ale autorka zaznaczyła, że nie wpłynęło to na niezależność jej ocen.

W ubiegłym roku w Wielkiej Brytanii po raz pierwszy liczba transakcji dokonanych przy pomocy karty debetowej była większa od płaconych gotówką. W ciągu 10 lat płacenie gotówką zmniejszyło się o połowę. Obecnie banknoty i monety są wręczane tylko w trzech na każde 10 transakcji, a ich udział nadal się zmniejsza.

Natalie Ceeney powiedziała, że „chociaż udział gotówki ciągle spada, to musimy jednak zapewnić używanie banknotów i monet dla tych, którzy jej potrzebują, a jednocześnie czynić starania, aby wszyscy ludzie mogli być uczestnikami cyfrowej gospodarki.

W niektórych sektorach płacenie gotówką nadal przeważa, np. w datkach na cele dobroczynne to 74% , a przy płaceniu za mycie okien 85%.

Ofiary digitalizacji handlu

Autorka raportu wymieniła najpoważniejsze problemy wynikające z zanikiem gotówkowego obrotu.

  • Trudności dla ludzi żyjących w wiejskich regionach, gdzie alternatywne metody płacenia są utrudnione z powodu słabej infrastruktury internetowej i telefonicznej.
  • Niektórzy ludzie, w tym chorzy fizycznie i psychicznie, mają problemy z posługiwaniem się cyfrowymi usługami.
  • Ludziom, którzy wpadli w spiralę długów, łatwiej jest sobie z tym radzić sobie, jeśli posługują się gotówką.
  • Dla ludzi, którzy znajdują w trudnych relacjach osobistych i rodzinnych, gotówka bywa ratunkiem; bez niej stracą niezależność.
  • Ludzie, którzy nie mogą robić zakupów on line, ani posługiwać się kartami debetowymi, są skazani na płacenie za wszystko drożej.

Ron Delnevo, przedstawiciel międzynarodowej organizacji zrzeszającej operatorów bankomatów, (European ATM Industry Association) powiedział, że „Brytyjczycy pozostają ogromnie uzależnieni od używania gotówki, i to musi być uwzględnione przez wszystkich uczestników rynku, choć rozczarowujące jest ich ograniczanie się tylko do aspektów komercyjnych.

Gotówka jeszcze długo będzie potrzebna

Eric Leenders, przedstawiciel zrzeszającej banki organizacji, UK Finance, powiedział, że dla klientów jest ważne, aby mieć wybór różnorodnych sposobów płacenia. Wprawdzie udział gotówki w obrocie nadal się zmniejsza, ale nadal będzie powszechnym sposobem płacenia w ciągu najbliższych 10 lat. Niezbędne jest utrzymanie dostępu do gotówki, tak aby żaden klient nie znalazł się poza obrotem. Sektor finansowy stosuje różne rozwiązania: dystrybucja gotówki z okienek 11500 urzędów pocztowych, kasy supermarketów, inwestowanie w bankomaty oraz „banki na kółkach”,które objeżdżają i świadczą usługi na wiejskich obszarach.

Efektem rozwoju płaceniem elektronicznym pieniędzmi jest pojawianie się placówek, gdzie gotówki już nie przyjmują. Wielka Brytania nie jest pod tym względem tak zaawansowana jak Szwecja, ale w tym roku pojawiły się pierwsze bezgotówkowe lokale, puby i kawiarnie.

Bezgotówkowe puby i kawiarnie

Jednym z nich jest sieć sześciu londyńskich pubów należących do firmy London Village Inns. Po kolejnym nocnym włamaniu do jednego z nich, o nazwie Crown and Anchor, właściciel Arber Rozhaja, zdecydował się na odejście od gotówki. Od 6 października br. klientów Crown and Anchor w południowym Londynie wita uprzedzający napis „Akceptujemy tylko karty płatnicze. Przepraszamy, ale żyjemy w cyfrowej epoce”. To samo w trzech innych pubach firmy, a od stycznia już we wszystkich sześciu. Klienci mogą płacić kartami debetowymi, kredytowymi oraz telefonicznymi aplikacjami Android Pay i Apple Pay.

Właściciel powiedział BBC News, że udział gotówki w obrocie był już znikomy, dlatego zdecydowali się w ogóle z niego zrezygnować. Personelowi odpadło czasochłonne liczenie utargu każdej nocy i codzienne wożenie pieniędzy do banku. Jest też dodatkowa oszczędność; banki mniej obciążają za przyjmowanie elektronicznych pieniędzy niż za gotówkę.

Zmniejszanie się gotówki w obrocie już pociągnęło za sobą zmniejszanie się liczby bankomatów. Obecnie jest ich jeszcze w całym UK blisko z 70 tysięcy, ale według danych firmy Paymentsense, która zajmującej się wdrażaniem kart płatniczych w małych przedsiębiorstwach, ich liczba w okresie między czerwcem 2017, a czerwcem 2018 zmniejszyła się o 4.735. A więc popularne cash machines kiedyś całkiem znikną podobnie jak budki telefoniczne.

Jeśli w przyszłości znikną bankomaty, to także wyjdzie z powszechnego użytku bardzo popularne słowo – o wysokiej frekwencji, jak mówią językoznawcy - samo słowo cash, czyli po polsku gotówka. Słowo to pojawiło się około 100 lat temu w angielskim jako słowa slangowe na oznaczenie pieniędzy (money), a pierwotnie znaczące „kasa”. A więc tak samo jak obecnie w polskim. Dawniej w angielskim na gotówkę mówiono - znowu zupełnie podobnie jak w polskim - ready money (gotowe pieniądze). Jeszcze dziś można się spotkać z pochodzącym od tego słowem reddies, zamiast cash.