Skradzione 25 milionów - afera Universal Wealth Management

24.12.2018
Opracowanie: Marian Skwara

Ludzie w ciągu swego aktywnego życia dorabiają się jakichś majątków i w dojrzałym wieku chcieliby te pieniądze jak najlepiej wykorzystać, a po śmierci, lub wcześniej, przekazać najbliższym - małżonkom, dzieciom, wnukom. Jak to zrobić, aby jak najmniej oddać fiskusowi oraz wydać na inne opłaty? W Wielkiej Brytanii, podobnie jak w wielu innych krajach, istnieje wiele firm, które oferują klientom nie tylko doradztwo, ale i aktywne zarządzanie ich pieniędzmi.

 

Jedną z tych firm była spółka o nazwie Universal Wealth Management z Ipswich, mieście we wschodniej Anglii, która zamieszczała w gazetach takie ogłoszenia:

„Co roku 45.000 rodzin jest zmuszonych do sprzedaży swoich mieszkań, aby opłacić pobyt w domu opieki”
Sporządzenie testamentu to za mało!
Przekonaj się jak możesz ochronić swój dom i oszczędności przed fiskusem, opłatami za pobyt w domu opieki i innymi zagrożeniami

Spółka ta urządzała w swojej siedzibie „seminaria”, dla potencjalnych klientów pod hasłem „Keep it in Family” (Zachowaj to w rodzinie), w których przedstawiała schemat ochrony majątku i namawiała do nabywania jej produktów na zasadzie zarządu powierniczego, oczywiście z korzystną zniżką, jeśli klienci zdecydują się od razu.

W połowie października dla BBC News wypowiedział się Nigel Watson z miejscowości Sabden w Lancashire, który w 2014 r. uczestniczył w takim seminarium ze swoimi rodzicami. Ci ostatni dali się przekonać, że najlepiej będzie, jeśli zabiorą swoje 250.000 funtów oszczędności ze swojego konta w banku i powierzą spółce na zasadzie funduszu powierniczego – czyli technicznie przestaną być właścicielami - aby je uchronić przed okiem fiskusa, oraz to samo zrobią ze swoimi dwoma domami.

Rodzice Nigela uwierzyli, że ich pieniądze w funduszu powierniczym będą dużo niżej opodatkowane niż jako ich bezpośrednia własność, a jako nie będący formalnie właścicielami nieruchomości będą mniej płacili za utrzymanie w domu opieki. Nie mówiąc oczywiście o tym, że ich pieniądze „pracując” w funduszu powierniczym będą im przynosiły dodatkowy dochód.

Utrata dorobku życia

Nigel Watson powiedział BBC News, że do tej pory nie odważył się powiedzieć swoim starym rodzicom, że nie jest wiadomo, czy z owych 250 tysięcy uda się uratować choćby jednego penny. Jedynie nieruchomości da się odzyskać na zasadzie unieważnienia powiernictwa, ale znowu trzeba będzie zapłacić kilka tysięcy funtów, tak jak wcześniej za oddanie w powiernictwo.

W ubiegłym roku spółka, której właścicielami są Steve i Melanie Long, przestała odpowiadać na maile i telefony swoich klientów, a jesienią przestała funkcjonować po zwolnieniu pracowników, a w maju tego roku wszystkie firmy Longów zostały postawione w stan przymusowej likwidacji z powodu bankructwa. Longowie mieli kilka firm, w których inwestowali pieniądze pobierane od klientów Universal Wealth Management. Spółka zatrudniała około setki osób.

Poszkodowanych ma być nie mniej niż 140 klientów, a ich straty nie mniejsze niż 25 mln funtów. Grupie 27 spośród nich udało się postawić Longa przed sądem, aby odpowiedział na pytanie, co zrobił z ich pieniędzmi. Long zasłonił się stresem związanym z bankructwem, potem samobójczą próbą, i odpowiedział, że nic o tych pieniądzach nie wie, a obecnie nie ma żadnego majątku oprócz ubrania na sobie oraz roweru. Sąd zakwalifikował to jako delikt „obrazy sądu” i skazał go na osiem miesięcy więzienia. Policja kontynuuje dochodzenie w sprawie zaginionych milionów.

Każdy może założyć firmę doradczą

Po ujawnieniu afery firmy z Ipswich dla wielu osób niespodzianką okazało się, że pod względem statusu prawnego Universal Wealth Management należała do firm „nieregulowanych” (unregulated), to znaczy nie podlegającą nadzorowi niezależnych organów pod względem bezpieczeństwa prowadzenia swojej działalności, przed którym jest odpowiedzialna i do których klienci mogą składać skargi. To znaczy, że w Anglii i Walii nie trzeba mieć specjalnych kwalifikacji, ani spełniać innych specjalnych warunków, aby założyć firmę oferującą sporządzanie testamentów, planowaniem dziedziczenia majątku, zarządzaniem sprawami podatkowymi itp. To znaczy, że firma Stevena Longa mogła doradzać swoim klientom lokowanie ich aktywów bez nadzoru ciał, które zajmują się audytem w tym zakresie.

Universal Wealth Management była członkiem organizacji STEP (Society of Trust and Estate Practitioners), która zrzesza firmy zajmujące się planowaniem spadków, ale po licznych zapytaniach ze strony klientów firmy Longa została zawieszona w listopadzie 2017 i wykluczona w październiku 2018 r.

Jaka stąd lekcja?

Klienci zlikwidowanej firmy znaleźli się w bardzo trudnej sytuacji. Ich pieniądze prawdopodobnie zostały w większej części wyprowadzone za granicę i szanse na ich odzyskanie są nikłe. Prasa podała, że Long nabył nieruchomości w Meksyku. Niektórzy z nich są narażeni nawet na dalsze oszustwa. Swoje usługi oferują im podobne firmy, łudząc że za odpowiednią opłatę pomogą im odzyskać utracone środki.

Jaka stąd nauka? Odpowiedź nie zbyt trudna. Jednym słowem, to lekkomyślność. Nie można powierzać dorobku swego życia jednej firmie, całkiem na ślepo ulegając obiecankom, że unikną podatków. Według komentatorów klienci Universal Wealth Management powinni byli w jak najwcześniej fazie, przed podpisaniem powierniczych pełnomocnictw, zasięgnąć opinii u niezależnych, licencjonowanych doradców, którzy by im przynajmniej uświadomili na jakie idą ryzyko i co nie jest realne w obietnicach Universal Wealth Management.