Rządowy program zwalczania otyłości dzieci

27.06.2018
Opracowanie: Marian Skwara

Wielka Brytania należy do krajów, obok Stanów Zjednoczonych i kilku innych, o największym odsetku ludzi otyłych. Dobrą ilustracją skali tego zjawiska jest widok klasy szkolnej na ulicy prowadzonej na jakieś zajęcia pozaszkolne. Można łatwo zauważyć, że mniej więcej co czwarte dziecko ma nadwagę. Jest to na razie dwa razy więcej niż w Polsce, ale polskie dzieci szybko nadrabiają tę różnicę. W UK otyłość dzieci już dawno temu uznano za poważny problem społeczny.

Porównywanie stopnia otyłości w różnych krajach jest trudne ze względu na brak jednolitych kryteriów pomiarów, ale mało kto kwestionuję opinię, że Wielka Brytania pod tym względem „przoduje” w Europie, zwłaszcza jeśli chodzi o dzieci. To się da zauważyć nawet „gołym okiem” przy porównaniu Brytyjczyków z Francuzami.

W listopadzie ubiegłego roku Organizacja Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (OECD) podała w swoich statystykach, że 26,9% ludności Wielkiej Brytanii ma wskaźnik masy ciała (MBI) wynoszący 30 i więcej. Liczba 30 została uznana przez Światową Organizację Zdrowia za granicę, od której zaczyna się otyłość, natomiast „nadwaga” mieści w granicach 25 do 30. Tylko pięć innych państw członkowskich OECD miało wyższe wskaźniki otyłości. W danych OECD podkreślono także, że otyłość wzrosła w Wielkiej Brytanii o 92% od lat 90. XX wieku.

Zamieszczona poniżej grafika pokazuje jak odsetek dzieci z nadwagą i otyłych w angielskich szkołach elementarnych (primary schools) zwiększa po sześciu latach nauki – z 22% do 34%. Czarne pola oznaczają „poważną otyłość”, brązowe nadwagę i otyłość, zielone normalną wagę, a niebieskie niedowagę.

Dzieci z nadwagą i otyłe w angielskich szkołach elementarnych

O sposobach zwalczania otyłości dzieci dyskutuje się w Wielkiej Brytanii, podobnie jak w innych krajach, w tym w Polsce, od wielu lat. Uznano to za poważny problem cywilizacyjny, który wymaga wieloaspktowego i długofalowego podejścia. W 2016 r. rząd ogłosił założenia rządowego planu zwalczanie otyłości dzieci - Childhood Obesity Plan.

W dokumencie tym czytamy, że otyłość jest niezwykle złożonym problemem, ale za jej główne źródło uważa się niezrównoważony bilans energetyczny, tj. przyjmowanie z jedzeniem więcej kalorii niż się zużywa podczas fizycznej aktywności. Wini się głównie cukier zawarty w słodzonych produktach. Otyłość czyni człowieka niepełnosprawnym i sprzyja wielu chorobom jak, między innymi, cukrzyca i choroby serca.

Społeczne koszty otyłości są ogromne. Wg oficjalnych danych koszty leczenia chorób związanych z otyłością są w Wielkiej Brytanii większe niż wydatki państwa na policję, straż pożarną i wymiar sprawiedliwości razem wzięte. W samej Anglii w roku finansowym 2014/15 te wydatki w państwowa służba zdrowia (NHS) pochłonęły ponad pięć miliardów funtów.

W krajach wysoko rozwiniętych, jak Wielka Brytania, otyłość stała się chorobą ludzi ubogich. Jest następstwem struktury cen żywności. Produkty wysokokaloryczne z dużą zawartością tłuszczy i cukru, ale ubogie w białko i witaminy są najtańsze, łatwo dostępne i gotowe do natychmiastowej konsumpcji już na ulicy. Zyskały one nazwę śmieciowej żywności (junk food); są to głównie różne chrupki, chipsy, słodycze, napoje energetyczne itp. Notuje się, że wśród dzieci ze środowisk upośledzonych odsetek otyłych jest dwa razy wyższy niż wśród warstw uprzywilejowanych.

Zakaz reklamy i promocji śmieciowej żywności

W ostatnich dniach minister zdrowia (Health Secretary) Jeremy Hunt ogłosił program zredukowania o połowę dziecięcej otyłości do roku 2030. Liczbowo ma to oznaczać o 700 000 mniej otyłych dzieci niż obecnie. To, o czym do tej pory tylko mówiono i zalecano ma przybrać formę konkretnych norm prawnych.

Główne ostrze rządowego programu jest skierowane właśnie przeciwko dotychczasowej dostępności tych produktów. Oto główne środki programu:

  • Usunięcie tych produktów z pola widzenia dzieci w supermarketach. Będzie zakazane ich oferowanie w pobliżu kas, gdzie są zwykle wykładane jako tak zwane jako towary impulsywne, to jest kupowane odruchowo, bez wcześniejszego zamiaru, a więc sam ich widok skutkuje decyzją kupna. Tam dzieci wymuszają na dorosłych kupno różnych lizaków, batonów, kolorowych napojów itp. Niektóre supermarkety, w tym Tesco, Aldi i Waitrose już zaprzestały sprzedaż słodyczy i czekolad przy kasach.
  • Już zostało zakazane promowanie junk fund w formie „kup jeden, drugi dostaniesz darmo”, zwany w skrócie bogof (buy one get one free).
  • Planowane są ograniczenia reklamowania junk food w telewizji i internecie, w tym ustalenia pory, kiedy reklamowanie będzie zakazane. Proponuje się, aby graniczną porą ma być godzina 21.
  • Ma być nakazane lepsze, jednolite, bardziej widoczne i zrozumiałe znakowanie liczby kalorii zawartej w produktach, także w menu restauracji oraz posiłków na wynos. W ten sposób rodzice będą mogli się orientować, które dania są bardziej, a które mnie tuczące.
  • Już zostało zwiększone opodatkowania napojów zawierających cukier, co zmienia strukturę cenową napojów na korzyść tych niesłodzonych.
  • Zakaz sprzedawania młodzieży do lat 18 napojów energetycznych zawierających kofeinę.
  • Odmiennym środkiem ma zmiana organizacji zajęć szkolnych przez wprowadzenie więcej ruchu. Nazywane jest to „aktywna szkoła”, albo „aktywna mila”. Zaleca się 60 minut dziennie ruchu, biegania i innych form fizycznej aktywności.

Dietetycy i eksperci ds. zdrowej żywności z zadowoleniem przyjęci tę rządową ofensywą, natomiast przedstawiciele producentów wyrazili "głębokie zaniepokojenie" perspektywą dalszych regulacji. Nie próbują oczywiści odmówić im słuszności, ale mają wątpliwości co do niektórych środków. Tim Rycroft, dyrektor ds. Korporacyjnych w Federacji Producentów Żywności i Napojów, powiedział: „ Reklamy i promocje stanowią podstawę zdrowego, dynamicznego i innowacyjnego rynku żywności i napojów, które uwielbiają brytyjscy konsumenci."

Rezerwa producentów nie dziwi, ponieważ jest to biznes wart miliardy funtów, ale będą oni się chyba musieli dostosować, ponieważ otyłość to także ciężkie miliardy funtów, jakimi są obciążenie podatnicy w związku z rozlicznymi negatywnymi skutkami otyłości. Problem ten jest łatwo dostrzegalny na ulicach brytyjskich miast. Szczególnie przykrym jest widok otyłych dzieci, które mają trudności ze swobodnym poruszaniem się.