Od początku tygodnia polski złoty wciąż traci zarówno do funta, jak i do euro. To dobra wiadomość dla osób, które zastanawiały się, czy wysłać pieniądze np. z UK do Polski.
Sytuacja naszej rodzimej waluty wygląda coraz bardziej dramatycznie. Niewiele pomogły również ostatnie działania NBP, polegające na błyskawicznym wyprzedawaniu zapasów obcych walut. Poprawiały one kondycję złotówki jedynie krótkoterminowo.

W poniedziałek, polski złoty osiągnął rekordowy kurs względem europejskiej wspólnej waluty. Stosunek wyniósł ponad 5 złotych, bijąc rekord z 2009 roku. Tocząca się za naszymi wschodnimi granicami wojna, wywołała szok stagflacyjny, uniemożliwiający dalszy rozwój gospodarczy.
Jedynym rozwiązaniem tej trudnej sytuacji wydaje się kolejne podniesienie stóp procentowych przez Radę Polityki Pieniężnej. W najbliższych dniach spodziewać się powinniśmy decyzji w tej sprawie.

Pomimo dynamicznie rozwijającej się sytuacji na Ukrainie, niektóre waluty zareagowały zupełnie inaczej niż PLN, tracący siłę przez bliskość konfliktu i jego oddziaływanie na nastroje inwestorów. Dla przykładu, frank szwajcarski i amerykański dolar znacznie się umocniły. Wzrósł też kurs brytyjskiego funta szterlinga. Ten ostatni zareagował pozytywnie na pojawiające się w prasie sugestie o możliwości zakończenia wojny i rozpoczęciu pertraktacji pomiędzy stronami konfliktu. Kolejny tydzień wydaje się zatem kluczowy nie tylko dla kondycji złotego i walut grupy G10, oraz też dla całego kontynentu europejskiego, z niecierpliwością oczekującego na zakończenie walk.

Uwaga! Opublikowane na stronie komentarze walutowe nie mają charakteru rekomendacji ich autora lub serwisu England.pl.