Ostatni tydzień listopada przyniósł nam niespodziewane wahania brytyjskiej waluty. Pomimo wzrostu szterlinga w stosunku do tzw. walut high-beta(czyli tych, które specjaliści uważają za bardziej ryzykowne, ale jednocześnie gwarantujące większy potencjał zwrotu), byliśmy świadkami spadku względem największych konkurentów, czyli euro, dolara amerykańskiego, oraz jena.

Prawdopodobnie przyczyną takiej sytuacji były publiczne wypowiedzi Stéphane Bancela, szefa Moderny, jednego z największych koncernów produkujących szczepionki przeciw wirusowi Covid. Poddał on bowiem w wątpliwość skuteczność obecnie stosowanych szczepionek, wobec nowego wariantu wirusa o nazwie Omicron. Bancel w bardzo bezpośredni sposób zapowiedział, że wyprodukowanie nowego remedium, skutecznego w walce ze zmutowanym wariantem, może zająć nawet kilkanaście miesięcy.

Nowy wariant, który pojawił się w Botswanie, a następnie m.in. w Australii oraz Izraelu posiada znacznie więcej mutacji, niż wariant delta, który do niedawna szybko rozprzestrzeniał się na terytorium Europy. Specjaliści są zdania, że słowa Bancela znacznie osłabiły zaufanie opinii do funkcjonujących na rynku preparatów, szczególnie w krajach o wysokim poziomie zaszczepienia, takich jak Wielka Brytania. Związany z tym spadek kursu szterlinga wyraźnie nam pokazuje jak duża jest podatność rynku walutowego na szereg czynników zewnętrznych, oraz jak bardzo korelacje pomiędzy wszystkimi gałęziami gospodarki wpływają na kształtowanie polityki pieniężnej kraju.

Uwaga! Opublikowane na stronie komentarze walutowe nie mają charakteru rekomendacji ich autora lub serwisu England.pl.