Wyniki inflacji za listopad, opublikowane w połowie tego tygodnia okazały się niższe, niż zakładali eksperci. Wzrosła ona o 0,4 punktu procentowego do poziomu 10,7 %, podczas gdy rynek oczekiwał skoku do minimum 10,9 %. Porównując to z dynamiką wzrostu w październiku, kiedy to poziom inflacji wystrzelił o 2 procent, wyraźnie obserwujemy wyhamowanie tego trendu.

Według głównego ekonomisty stowarzyszenia non-profit CBI(Confederation of British Industry), Alpesha Paleja, możemy założyć, że jej najwyższy punkt został już osiągnięty w poprzednich miesiącach. Oznaczałoby to, że w nowym roku spodziewać powinniśmy się raczej powolnego spadku, aż do końca 2023 roku. Do podobnych wniosków doszli ekonomiści firmy konsultingowej Pantheon Macroeconomics, uznając w swoim raporcie galopującą inflację za historię.

Wszystkie te doniesienia wpłynęły pozytywnie na szterlinga, który zawsze wrażliwie reaguje na spekulacje. Funt umocnił się przede wszystkim względem USD, ale zaczął również odrabiać niedawno poniesione straty wobec EUR i PLN. Dobre wyniki ekonomiczne na Wyspach mogą jednak wpłynąć na długoterminową strategię Bank of England. Zwolnienie tempa podnoszenia stóp procentowych wydaje się w tej sytuacji rozsądne, ale bez wątpienia wyhamuje też brytyjską walutę.

Przedstawione, poglądy, są wyrazem osobistych poglądów autorów i nie mają charakteru rekomendacji serwisu England.pl w zakresie kupna czy sprzedaży brytyjskiego funta. Poglądy te nie stanowią doradztwa w rozumieniu ustawy z dnia 29 lipca 2005 o obrocie instrumentami finansowymi. Wyłączną odpowiedzialność za decyzje podjęte na podstawie komentarza, ponosi czytelnik serwisu England.pl