Bieżący tydzień czytelnie pokazuje, co może dziać się z notowaniami brytyjskiej waluty do końca marca – do momentu wyklarowania brexitowych rozstrzygnięć. Od poniedziałku mogliśmy codziennie – często po kilka razy – obserwować zarówno aprecjację pieniądza znad Tamizy jak i gwałtowny spadek.

Niepewność towarzysząca procesowi opuszczania struktur UE – a w gruncie rzeczy obecny brak jakiegokolwiek uporządkowanego planu działania, przekłada się na niepokój na giełdzie walutowej. W dniu wczorajszym Izba Gmin odrzuciła po raz drugi umowę ws. wyjścia Zjednoczonego Królestwa z Unii Europejskiej, którą wcześniej wynegocjował rząd premier Theresy May. Przeciwko projektowi głosowało 391 deputowanych, za – 242. Wynik głosowania był zgodny z przewidywaniami większości analityków, którzy wskazywali na bardzo małe szanse na realizację planu szefowej brytyjskiego rządu.

Kolejny etap procesu będzie miał miejsce dzisiaj, zgodnie z zapowiedziami Theresy May w późnych godzinach popołudniowych w House of Parliament odbędzie się głosowanie nad brexitem bez umowy. Co więcej, premier poinformowała, że w trakcie tego posiedzenia nie będzie obowiązywała dyscyplina partyjna. Jeśli ewentualność opuszczenia Wspólnoty bez umowy także zostanie odrzucona, to w czwartek przeprowadzone będzie głosowanie ws. przesunięcia w czasie terminu wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii, który mija 29 marca. Szczyt UE ws. brexitu ma się odbyć w dniach 21-22 marca – wtedy będzie mogła zapaść decyzja o przedłużeniu okresu "rozwodowego", jeśli brytyjscy parlamentarzyści wcześniej poprą taką ewentualność.