Po ubiegłotygodniowym skoku funt utrzymał silną pozycję. Waluta wciąż trzyma na dystans największych konkurentów, nawet pomimo kilku sygnałów, które uderzyły w szterlinga w ostatnich dniach. Rynek natomiast prześciga się w publikacjach sprzecznych zapowiedzi dotyczących dalszej przyszłości brytyjskiej waluty.

Pierwszy cios funt szterling otrzymał już w ubiegłą środę. Publikacja danych dotyczących PKB na Wyspach zaskoczyła analityków-wzrost produktu krajowego mocno wyhamował w stosunku do poprzednich miesięcy. Z miejsca pojawiły się obawy o kondycję gospodarki UK w dalszej części roku, oraz o nawrót stagflacji. Szterling odnotował stratę o 0,14% do EUR, oraz o 0,25% do USD. Spadł też o 4 grosze w stosunku do PLN.

Notowania brytyjskiej waluty poprawiła publikacja danych z rynku zatrudnienia. Raport wskazuje spadek wolnych miejsc pracy o ponad 64 tysiące. Poziom średniej pensji wzrósł o 8,5% względem wyników z maja. Według analityków portalu XM.com może to doprowadzić do powstania spirali płacowo-cenowej, a w efekcie wpłynąć na ponowny wzrost poziomu inflacji. Krótkoterminowo pomogło jednak szterlingowi odetchnąć i odrobić ubiegłotygodniowe straty.

Przedstawione, poglądy, są wyrazem osobistych poglądów autorów i nie mają charakteru rekomendacji serwisu England.pl w zakresie kupna czy sprzedaży brytyjskiego funta. Poglądy te nie stanowią doradztwa w rozumieniu ustawy z dnia 29 lipca 2005 o obrocie instrumentami finansowymi. Wyłączną odpowiedzialność za decyzje podjęte na podstawie komentarza, ponosi czytelnik serwisu England.pl