Po bardzo mocnym wejściu w nowe półrocze, funt trafił w końcu na problemy. Pomimo silnej pozycji i mocno sprzyjających warunków, waluta odnotowała spadki w trakcie minionego tygodnia. Szterling stracił 1 punkt procentowy do amerykańskiego dolara, oraz ponad 4 grosze do polskiego złotego. Status quo udało mu się utrzymać wobec euro.

Sprawcą całego zamieszania, z dużym prawdopodobieństwem, okazała się ta ostatnia z walut. Zbliżające się wybory parlamentarne we Francji i prawdopodobieństwo zmiany władz wywołują presję na euro. Szterling, jako bezpośredni konkurent oraz waluta sąsiedzka i mocno zależna od współpracy z ramach EWG, oberwał rykoszetem.

Obie waluty odnotowały spadki wobec pozostałych rywali z grupy G10. Na domiar złego, na szterlinga czekają wkrótce kolejne zagrożenia. Rosnąca presja inflacyjna w Wielkiej Brytanii oraz coraz bardziej prawdopodobna reakcja ze strony Bank of England, z pewnością nie pozostaną bez wpływu na funta w kolejnych tygodniach.

Przedstawione, poglądy, są wyrazem osobistych poglądów autorów i nie mają charakteru rekomendacji serwisu England.pl w zakresie kupna czy sprzedaży brytyjskiego funta. Poglądy te nie stanowią doradztwa w rozumieniu ustawy z dnia 29 lipca 2005 o obrocie instrumentami finansowymi. Wyłączną odpowiedzialność za decyzje podjęte na podstawie komentarza, ponosi czytelnik serwisu England.pl