Pomimo wcześniejszych prognoz wielu specjalistycznych ośrodków, końcówka ostatniego tygodnia nie była korzystna dla brytyjskiego funta. Szterling w piątek osiągnął najniższy poziom wymiany wobec amerykańskiego dolara od 18 miesięcy. Straty odzyskało również euro.

 Sytuację zmienić miało poniedziałkowe wystąpienie Andrew Bailey'a, prezesa Bank of England, który jednak mocno ostudził optymizm ekspertów sugerujących mocne wzrosty w kolejnych miesiącach. Analitycy byli zdania, że już wkrótce będą miały miejsce kolejne podwyżki stóp procentowych w Wielkiej Brytanii. Jak się okazuje, brytyjski bank centralny ma inne plany.

 Bailey zwrócił uwagę na rozbieżności interesów pomiędzy BoE, a Rezerwą Federalną USA. Zaznaczył, że wszelkie decyzje powinny zapadać harmonijnie, a następne podwyżki mogą okazać się niepotrzebne. Wizja ta jest całkowitym przeciwieństwem działań amerykańskiego odpowiednika, który już wkrótce zamierza podnieść stopy w Stanach Zjednoczonych do poziomu 3 punktów bazowych. W praktyce Bank of England planuje zachować ostrożność we wspieraniu funta. Działania te mogą wpłynąć na stosunek szterlinga do polskiej złotówki, która będzie miała szansę odrobić część strat z początku obecnego roku.