Niezależnie od ciągłego braku decyzji w sprawie brexitowego porozumienia, można powiedzieć, że brytyjska waluta ma się całkiem nieźle. W miniony poniedziałek, w Izbie Gmin głosowano nad 4 wariantami wyjścia z Unii Europejskiej – znów bezskutecznie. Następnego dnia, przewagą zaledwie jednego głosu udało się uchwalić poprawkę Yvette Cooper. Natomiast, mimo dalszego impasu negocjacyjnego, dane makro pokazują, że gospodarka na Wyspach nie traci gruntu pod nogami – co niewątpliwie pomaga notowaniom funta.

Opinia publiczna, w ciągu kilku ostatnich miesięcy, zdążyła już przyzwyczaić się do doniesień medialnych o kolejnych kluczowych głosowaniach, spotkaniach i unijnych szczytach – z których niewiele bądź nic nie wynika. Podobnie zaczął reagować rynek. Wycena brytyjskiej waluty, mimo faktu, że dalszy proces Brexitu nadal jest wielką niewiadomą, broni się na dosyć wysokim poziomie. Niezależnie od chwilowych wahnięć, notowania funta wobec złotówki utrzymują się – z 2-3 groszowym zapasem – powyżej 5 zł. Pomagają na pewno dobre odczyty makroekonomiczne. Podczas gdy w strefie euro wyniki indeksu PMI dla przemysłu rysują obraz pogorszenia w gospodarce, w Wielkiej Brytanii notowane są optymistyczne dane przekraczające 55 pkt.

Należy jednak pamiętać o kolejnych głosowaniach w parlamencie, które mają odbyć się już jutro. Podczas poniedziałkowego posiedzenia nie został poparty żaden z czterech możliwych scenariuszy opuszczenia UE. Następnego dnia, niemal cudem, udało się uchwalić poprawkę Yvette Cooper – różnicą zaledwie jednego głosu – 313 do 312. Przegłosowany projekt wyklucza opcję twardego Brexitu. Daje także Theresie May pełną zgodę posłów na zwrócenie się do Brukseli z prośbą o dalsze opóźnienie terminu wyjścia z UE.